poniedziałek, 6 stycznia 2014

Meczet, Mekki, Medyny... gdzie?

Mekki i Medyny to dwie ulice, które istniały jedynie na planach rozwoju dzielnicy Ochota. Przewidywane jako krótkie uliczki w obrębie dzisiejszego rejonu ulic Dantyszka, Reja, Krzywickiego i al. Wielkopolski. Skąd taka orientalna propozycja nazewnictwa w tym rejonie?

Według planów miał w tym miejscu znajdować się meczet. Konkurs na jego projekt rozstrzygnięto w 1936r. Wymagano muzułmańskiego charakteru (kopuły, minaretu) bez konkretnego narzucenia kształtu budowli. W efekcie gotowy projekt przedstawiał świątynię gotową pomieścić 350mężczyzn. Budowla posiadała kopułę i cztery minarety, a całość przedstawiała się jak monumentalne założenie w mniejszej skali. Lokalizacja meczetu budziła u mnie pewne zastanowienie, do czasu zrozumienia założeń powstania dzielnicy Marszałka Józefa Piłsudskiego (o całym założeniu nieco później). Postawienie tu meczetu było podkreśleniem otwarcia na świat, nie nacjonalistycznego podejścia.

Zwycięski projekt meczetu z 1936r.


Ostatecznie planu nie zrealizowano i meczet nie powstał w tym miejscu. Po wojnie nie powrócono do planów jego budowy. Dopiero teraz powstaje na Ochocie inny meczet.

środa, 1 stycznia 2014

pawilony przy Mołdawskiej

Przy ulicy Mołdawskiej znajduje się kwiaciarnia. Jeden z ostatnich tchnień starszego Rakowca, bowiem jest tu chyba jednym z najdłużej działających sklepów. Z całą pewnością pamięta czasy PRLu, tak również przedstawia się trochę jego wystawa. Na ścianie budynku znajduje się oryginalny neon, niestety nie dane mi było zobaczyć jak wygląda w całej okazałości, świecąc się. A szkoda! Niemniej jednak warto podejść i obejrzeć kwiecisty neon, bo jak wiadomo tego typu warszawskie instalacje systematycznie znikają z mapy miasta.



Kwiaciarnia była zawsze troszkę tandetna, daleko jej do „pięknego” porządku pobliskich pawilonów. Kiedyś w ciągu pobliskich sklepów można było znaleźć spożywczy, sklep tzw. wielobranżowo drewniany, w którym można było kupić dosłownie wszystko. Był też sklep z mrożonkami i lodami Koral, nad którego wejściem znajdował się stary, wypalony słońcem banner Aretuzy, starego producenta wszelakich soków. Niestety, tak jak wszędzie postawiono tu apteki, sieciówki i banki.