sobota, 16 listopada 2013

Coś tu nie pasuje...

Wyjście na spacer wzdłuż wykopu kolei radomskiej stanowiącej niemalże „naturalną” granicę między Ochockim Rakowcem a Włochami, jest nie tylko chwilą odpoczynku, ale i momentem zastanowienia: co kryje się w gąszczu zieleni pobliskich działek? Stare bramy, pokruszone budowle, a nawet stara willa pod adresem Żwirki i Wigury 25 (kiedyś Gorlicka 3).

Wykop kolei radomskiej jeszcze przed postawieniem ekranów wyciszających (2009r.)


Idąc dróżką nad samym wykopem, trafiamy w pewnym momencie na wejście do początkowych numerów ulicy Jasielskiej. Skąd wzięła się tutaj numeracja tej ulicy? Otóż kiedyś Jasielska jako przedłużenie ulicy Sąchockiej dochodziła do torów linią prostą, podobnie jak Jankowska i… Gorlicka. Zgadza się, kiedyś leżała ona równolegle do sąsiednich ulic, obecnie jest do nich prostopadła. Cała tutejsza topografia zmieniła się po wykonaniu wykopu w 1932-34r.

Nazwa kolejnej ulicy – Jankowskiej, pochodzi od właściciela pobliskiego folwarku o tymże nazwisku (wcześniej p. Adelsberga), który nabył ten teren obok folwarku Rakowiec. W okresie międzywojennym familia zaczęła parcelować teren i tak stopniowo wykupywali kolejne działki rozmaici przedsiębiorcy z całej Warszawy. Domek pod numerem 25 pochodzi z lat 30. ubiegłego wieku i należał do znanego ogrodnika – Artura Stefańskiego.

Mroczny dom Stefańskiego




Po wojnie wróciła do niego Irena Stefańska (wdowa? A może córka?), która zadbała o odbudowę domu, który miał spalony dach i piętro. Niestety, obecnie dom również niszczeje. Podchodząc do krzaków na ogródkach działkowych możemy zajrzeć i podziwiać tego staruszka. Ciekawe balustrady i wykończenia, do tego postać Matki Boskiej w małym okieneczku na elewacji. Warto się tędy przejść i popatrzeć chociażby na drzewa owocowe, wspominając jak ten teren wyglądał obsiany "dworkami".

Święty obrazek na elewacji budynku



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz